List od psa do korepetytora

Autor: John Stephens
Data Utworzenia: 24 Styczeń 2021
Data Aktualizacji: 29 Czerwiec 2024
Anonim
MEDUSA; Gabrycha rozmawia z pania od korepetycji #TAKIEGO TELEFONU JESZCZE NIE BYLO (TELEFONY)
Wideo: MEDUSA; Gabrycha rozmawia z pania od korepetycji #TAKIEGO TELEFONU JESZCZE NIE BYLO (TELEFONY)

Zawartość

Kiedy mówimy o aktach miłości, jednym z nich jest adopcja. Często bez słów i tylko spojrzeniem możemy zrozumieć, co czują nasze psy. Kiedy idziemy do schroniska dla zwierząt i patrzymy na ich małe twarze, kto ośmiela się powiedzieć, że nie mówi: „Adoptuj mnie!”? Spojrzenie może odzwierciedlać duszę zwierzęcia, a także jego potrzeby lub uczucia.

W Animal Expert chcemy wyrazić słowami niektóre uczucia, które, jak wierzymy, widzimy w tych małych oczach psa, który chce być adoptowany. Choć w dzisiejszych czasach karty praktycznie nie są już używane, jest to piękny gest, który zawsze wywołuje uśmiech u obdarowanej osoby.

Z tego powodu wyrażamy słowami to, co naszym zdaniem czuje zwierzę po adopcji. ciesz się tym pięknym list od adoptowanego psa do korepetytora!


Drogi Nauczycielu,

Jak możesz zapomnieć ten dzień, kiedy wszedłeś do schronienia i nasze oczy się spotkały? Jeśli istnieje miłość od pierwszego wejrzenia, wierzę, że tak właśnie się z nami stało. Pobiegłem cię przywitać wraz z 30 innymi psami i między szczekaniem a pieszczotami Chciałbym, żebyś wybrała mnie spośród wszystkich. Nie przestawałabym patrzeć na ciebie, a ty na mnie, twoje oczy były tak głębokie i słodkie... Jednak inni kazali ci odwrócić wzrok od moich i byłam smutna, jak to już wiele razy się zdarzało. Tak, pomyślisz, że jestem taki ze wszystkimi, że lubię się zakochiwać i odkochiwać w kółko. Ale myślę, że tym razem przydarzyło ci się coś, co nie zdarzyło się wcześniej. Przyszedłeś powitać mnie pod tym drzewem, gdzie schroniłem się, gdy padało lub moje serce było złamane. Podczas gdy właściciel schroniska próbował skierować cię do innych psów, ty szedłeś do mnie w milczeniu i połączenie było ostateczne. Chciałem zrobić coś ciekawego i nie machać za bardzo ogonem, bo dowiedziałem się, że to przeraża przyszłych korepetytorów, ale nie mogłem, kręcił się jak helikopter. Grałeś ze mną 1 lub 2 godziny, nie pamiętam, po prostu wiem, że byłem bardzo, bardzo szczęśliwy.


Wszystko co dobre szybko się kończy, mówią, wstałeś i poszedłeś do małego domku, gdzie wychodzi jedzenie, szczepionki i wiele innych rzeczy. Szedłem tam za tobą liżąc powietrze, a ty powtarzałeś, uspokój się... Uspokój się? Jak mógłbym być spokojny? Już cię znalazłem. Trwało to trochę dłużej niż się spodziewałem... Nie wiem, czy to były godziny, minuty, sekundy, ale dla mnie to była wieczność. Wróciłem do drzewa, gdzie się ukryłem, kiedy byłem smutny, ale tym razem z głową odwróconą w drugą stronę inne niż drzwi, przez które zniknęłaś. Nie chciałem widzieć, jak wychodzisz i wracasz do domu beze mnie. Postanowiłem zasnąć, żeby zapomnieć.

Nagle usłyszał moje imię, był właścicielem schroniska. Czego on chce? Nie widzisz, że jestem smutny, a teraz nie mam ochoty jeść ani grać? Ale ponieważ jestem posłuszny, odwróciłem się i tam przykucnęłaś, uśmiechając się do mnie, już zdecydowałeś, że idziesz ze mną do domu.


Przyjechaliśmy do domu, do naszego domu. Bałam się, nic nie wiedziałam, nie wiedziałam, jak się zachować, więc postanowiłam wszędzie za Tobą podążać. Przemówił do mnie miękkim głosem, któremu trudno było oprzeć się jego urokowi. Pokazał mi moje łóżko, gdzie będę spać, gdzie zjeść i gdzie będziesz. Miał wszystko, czego potrzebowałeś, nawet zabawki, więc nie będziesz mnie nudzić, jak mogłeś myśleć, że będę się nudzić? Tyle było do odkrycia i nauczenia się!

Mijały dni, miesiące, a jego uczucie rosło tak jak moje. Nie zamierzam wdawać się w dalsze dyskusje na temat tego, czy zwierzęta mają uczucia, czy nie, chcę tylko powiedzieć, co mi się przydarzyło. Dziś w końcu mogę Ci to powiedzieć najważniejsza w moim życiu jesteś ty. Nie spacery, jedzenie, nawet ta śliczna suka, która mieszka na dole. To ty, bo zawsze będę wdzięczna za wybranie mnie spośród wszystkich.

Każdy dzień mojego życia jest podzielony pomiędzy chwilami, w których jesteś ze mną, a chwilami, w których jesteś daleko. Nigdy nie zapomnę tych dni, kiedy przyjechałeś zmęczony z pracy iz uśmiechem powiedziałeś mi: Chodźmy na spacer? lub Kto chce jeść? A ja, który nie chciałem tego wszystkiego, chciałem po prostu być z tobą, bez względu na plan.

Teraz, gdy od jakiegoś czasu jest mi źle, a ty śpisz obok mnie, chciałem to napisać, abyś mógł to ze sobą zabrać do końca życia. Nieważne dokąd pójdziesz, nigdy Cię nie zapomnę i zawsze będę Ci wdzięczny, ponieważ jesteś najlepszy, co wydarzyło się w moim życiu.

Ale nie chcę, żebyś była smutna, wróciła na tę samą ścieżkę, wybrała nową miłość i oddała mi wszystko, co mi dałeś, ta nowa miłość też nigdy nie zostanie zapomniana. Inne psy również zasługują na opiekuna takiego jak ten, którego miałam, a co najważniejsze!